zastanawiam się od czego zacząć.. od zdjęć przed czy po, od opisu tego co zrobiliśmy w łazience? Może jakoś to ogarnę :) Na instagramie często pytaliście skąd są płytki, bateria czy wanna... o wszystkim opowiem w tym wpisie :)
Zacznę od szafki pod umywalkę, której długo szukaliśmy. Na początku chcieliśmy odnowić starą komodę jednak po wielu wizytach na giełdach staroci i niezliczonych godzinach przeszukiwań olx zdecydowaliśmy się na zakup nowej szafki. Oczywiście na olx jest mnóstwo fajnych szafek ale niestety większość z nich była a to za niska, a to za wysoka a to brakowało kilku centymetrów głębokości by zmieściła się umywalka :)
W końcu znaleźliśmy idealny mebel na allegro (sprzedający ewelina-217). Biała stylowa szafka ładnie dopełniła całość i dała nieco elegancji naszej łazience. Zamówiliśmy kolor biały, z tego co pamiętam była także możliwość wyboru innego koloru. Przemalowałam jedynie gałki na czarno (wcześniej były srebrne).
Druga rzecz, o którą często pytaliście to czarne baterie. Od zawsze mi się podobały ale trudno jeszcze znaleźć takie w polskich sklepach :( Nasze są ze sklepu e-krany.com. Wybraliśmy baterie z serii OIL RUBBED BRONZ RETRO wykonane z mosiądzu. Podobną są odporne na zarysowania zmatowienie. Czas pokaże :)
Po dwóch miesiącach użytkowania jestem z nich bardzo zadowolona. Nie widać na nich brudu, nawet kropek po wodzie czy mydle.
Czas na podłogę czyli płytki patchworkowe. Geotiles Vintage Negro to płytki o wymiarach 60x60 składające się z dziewięciu różnych kwadracików.
Dodatkowo, każda płytka w paczce ma inną kombinację wzorów. O ile dobrze pamiętam to w paczce znajdują się 4 płtyki. Cena jaką zapłaciliśmy w lokalnym sklepie za metr kwadratowy to 55 zł.
Umywalka jak misa to kolejne moje małe marzenie :) ELITA BAMBO 145044 to model, który wybraliśmy.
Na zdjęciu powyżej widzicie też parapety wykonane z drewna dębowego, zabezpieczone bezbarwnym matowym lakierem. Możecie takie zamówić u stolarza :)
Małe marzenia to jedno ale te duże i droższe to już zupełnie inna bajka :) Wanna wolnostojąca to marzenie, które sporo kosztuje. Ceny zaczynają się mniej więcej od 2 tysięcy i chyba nie mają górnego limitu :D Pierwsza wanna, która idealnie wpisywała się w moje wyobrażenie o łazience kosztowała niecałe 7 tysięcy i była bardziej zaokrąglona od tej. Tylko serio... czy 7 tysięcy za wannę to jest normalne? :D Nie mam nic przeciwko jeśli ktoś może sobie pozwolić na taką wannę ale dla nas była to jednak zbyt wysoka cena.
Poszukałam i znalazłam wannę wymarzoną - REA SILVANO. Jest idealnych rozmiarów, głęboka, prosta w formie i w rozsądnej cenie (2600 zł).
W łazience mamy 3 punkty światła. Jedną lampę sufitową i dwa kinkiety przy lustrze. Wybraliśmy serię Francis z firmy Italux.
Kabina prysznicowa o bardzo prostej formie (RADAWAY) z brodzikiem podpłytkowym to najlepsze rozwiązanie do małych łazienek. Podłoga wchodzi w prysznic dzięki czemu nie ma żadnych odcięć na podłodze a szklane ściany prysznica nie zabierają przestrzeni. Kabina prysznicowa jest w miejsu gdzie wcześniej była wnęka na korytarzu z szafą. Wyburzyliśmy ściany wnęki i postawiliśmy nową prostą ścianę powiększając łazienkę o jakieś pół metra. W ten sposób udało nam się zmieścić i wannę i prysznic w niewielkiej łazience.
Dodatki w łazience to białe i szare ręczniki, trochę wiklinowych dekoracji i storczyk (żywy :D). Stojak na papier z serii RÅGRUND z Ikea został przemalowany na biało.
Poniżej widać misę WC Roca Gap, którą wybraliśmy ze względu na brak wgłębień i widocznych śrub z boku, dodatkowo posiada powłokę Maxi Clean zapobiegającą osadzaniu się zanieczyszczeń. Brak tradycyjnego kołnierza ułatwia higienę użytkowania a rozprowadzanie wody w kilku kierunkach pozwala na dokładne obmywanie miski. Stelaż podtynkowy i przycisk do wody jest maki Geberit.
Na koniec zostawiłam zdjęcia przed remontem i jak wyglądała demolka :D Ja nie mogę uwierzyć, że wyglądało to tak źle :D Cieszę się, ze mamy remont za sobą.
Uffff udało się :) Jeśli coś pominęłam to pytajcie w komentarzach.
Mam nadzieję, że metamorfoza naszej łazienki Wam się podoba :)