Przyjęcie w ogrodzie można zaplanować, przygotować ale nie da się przewidzieć pogody :) Można za to mieć fantatyczną atmosferę...
Kiedy przygotowywaliśmy przyjęcie urodzinowe Leona w ogrodzie liczyliśmy się z tym, że podgoda może spłatać nam figla. Cały czas jednak mieliśmy nadzieję, że się uda :)
No cóż, można powiedzieć, że pogoda była prawdziwie polska - nieprzewidywalna. Prognozy mówiły o prawdopodobieństwie lekkich opadów deszczu. Nie było wzmianki o ulewie i grzmotach :D
Udało nam się spędzić około 1,5 w ogrodzie. Po czym rozpadało się tak bardzo, że krojąc tort czułam jak strugi deszczu spływają mi po plecach :D
Wiecie co jest najfajniesze? Że ta impreza była fantastyczna! Ze względu na osoby, które w niej uczestniczyły. Ani przez chwilę nie czułam, że coś się nie udało! Radość, śmiech i cudowna atmosfera to zasługa naszych przyjaciół.
Nasi przyjaciele zadbali by nawet prezenty wpisały się w cytrynowy klimat. Uwielbiam to! Sama staram sie zwykle spakować prezent tak by pasował do motywu przewodniego urodzin :)
Stół z lemoniadą, słodyczami i bardzo dużą ilością cukru :) Tak u nas wyglądają przyjęcia urodzinowe :P
Wazon z cytrynami - opowiem Wam o nim więcej w osobnym wpsie.
Balonowe cytrynki powstały spontanicznie i wcale nie planowałam takiej dekoracji :) Podczas dekorowania ogrodu zerwałam kilka liści z jabłonki i tak powstała cytrynowa girlanda.
Papierowe dekoracje -chorągiewki, podkładki, itp zaprojektowałam i wykonałam samodzielnie. Często pytacie skąd biorę grafiki. Zwykle szukam ich w google wpisując frazę "free printable" dodając "lemon", "anchor" itd. Dalczego po angielsku? Sprawdźcie sami ;) A tak serio, to zdecydowanie więcej darmowych grafik jest do pobrania na zagranicznych stronach. My Polacy chyba wciąż mamy problem by podzielić się swoją pracą z innymi ;D
Tort o smaku cytrynowym zamówiłam w lokalnej cukierni. Był pokryty tylko bitą śmietaną. Dekorację wykonałam sama. Wafelek od lodów, bita śmietana z żółtym barwnikiem spożywczym i kilka "galaretkowych cytrynek" wystarczyło :)