dziś kolejna odsłona Minorki. Jednego dnia wybraliśmy się na zwiedzanie wyspy. Wypożyczyliśmy samochód i pojechaliśmy m.in. do stolicy wyspy. Miasteczko nazywa się Mahón (katal. Maó) i jest bardzo urokliwe. Dla mnie najpiękniejsze były oczywiście wąskie uliczki z białymi kamienicami i zielonymi okiennicami :)
Te kolorowe deseczki tak mnie urzekły, że nie mogłam ich nie uwiecznić na zdjęciu :) Świetny sposób na prezentację oferty :D
Na jednej z bocznych uliczek rozwieszono "żagle" by zrobić cień. Fantastyczny i efektowny pomysł!
A to nasz środek lokomocji... żartuję... przyznacie, że jest uroczy :)
Minorka była kiedyś pod panowaniem Wielkiej Brytanii i chodząc ulicami miasta można zauważyć brytyjskie akcenty -kołatki na drzwiach, otwory na listy, kolorowe drzwi, itp. Anglików na wyspie było od groma i jeszcze trochę :D