Quantcast
Channel: Od inspiracji do realizacji
Viewing all 537 articles
Browse latest View live

Jaki prezent wybrać dla mamy?

$
0
0

Dzień matki, obchodzony w Polsce 26 maja to święto, które obchodzimy by wyrazić szacunek dla naszych mam. Oprócz ważnych i miłych słów możemy też podarować mamie prezent. Jaki? 


W tym roku po raz pierwszy będę obchodziła dzień mamy. Mój syn jeszcze nie wie o co chodzi i pewnie nie przygotuje się jakoś szczególnie do tego dnia ale wystarczy, że przytuli mnie jak co dzień i to wystarczy :) 


Czasem jest też tak, że to nasi mężowie przygotowują prezent jakby od syna dlatego postanowiłam pomóc im w poszukiwaniu prezentu. Oto kilka moich propozycji na prezent z okazji dnia mamy. 




Kiedy zobaczyłam tą piżamę po prostu westchnęłam. Jest piękna! Top i spodenki kupujemy osobno dzięki czemu możemy dopasować rozmiar. Dodatkowo właśnie trwa promocja z okazji dnia mamy. Dokonując zakupów w sklepie etam.pl otrzymacie -50% na drugi produkt. 

Kto jest takim maniakiem kubków jak ja? Przyznać się :) U mnie kubków nigdy dość. A ten jest wyjątkowy bo specjalnie dla mamy. Nikt inny nie może z niego pić ;) Do 3 czerwca dokonując zakupów w home&you powyżej 50 zł otrzymacie bon na kolejne zakupy o wartości 40 zł! 

3. Zabawne koszulki. 
Wygoda to, to co jako mama bardzo sobie cenię. Odkąd opiekuję się Leonem często wybieram klasyczne t-shirty i wygodne spodnie. Zastanawiam się tylko czy koszulka "brunette" jeszcze do mnie pasuje? ;) Za to "boska matka polka" jak najbardziej :D 

Szczęśliwa mama, która ma wannę i czas na odpoczynek. Mnie czasem zdarzy się taki luksus dlatego kosmetyki do kąpieli byłyby strzałem w dziesiątkę. 

Małe, delikatne i z przesłaniem. Takie właśnie są kolczyki koniczynki. Z okazji dnia mamy W.Kruk przygotował rabat -20% 

Każda mama musi wiedzieć która jest godzina. Czy to czas karmienia, drzemki? Miło spojrzeć na zegarek w pastelowych kolorach a kiedy znudzi nam się pasek możemy go zmienić :) 

7. Książki. 
Najbezpieczniejszy prezent o ile wiemy co lubi czytać dana osoba :) Mamę powinniśmy znać więc możemy zaryzykować. Ja chciałabym przeczytać "Mama", w której Quentin Gréban stworzył wspaniałą kolekcję portretów matek z różnych epok i stron świata, a Hélne Delforge opatrzyła je pięknymi, poetyckimi tekstamii. Drugą lekturą, którą chciałabym przeczytać jest "Jak zmieniłam życie w rok" Malwiny Bakalarz, autorki słynnego bloga bakusiowo.pl.

8. Plakat. 
Takie proste słowo "love" a tyle możemy nim przekazać :) Czarno-biały plakat spodoba się minimalistce.


DIY: dekoracja tortu z motywem morskim

$
0
0

Nie macie zaufania do cukierni jeśli chodzi o dekorację tortu? Ja też nie ;) Dlatego po raz kolejny zamówiłam gładki tort i udekorowałam go samodzielnie.


Pod koniec kwietnia odbyło się przyjęcie z okazji chrztu naszego syna. Dekoracje sali były w klimacie nadmorskim. Marynistyczne to może za dużo powiedziane gdyż zależało mi aby nawiazywały do plaży. Jasne kolory, muszle i patyki jakby wyrzucone z morza :)

Tort miał być delikatny i z morskim detalem. Nie chciałam granatowych marynistycznych dodatków, które kontrastowałyby z bielą bitej śmietany. Jeśli śledzicie moje konto na Instagramie to wiecie, że już kilka razy zawiodłam się na gotowych dekoracjach i wolę zamówić gładki tort i udekorować go samodzielnie :) 
Tym razem zamówiłam tort śmietanowy z malinami w cukierni J.Vogt. Tort był pyszny i przede wszystkim GŁADKI ;)

Do przygotowania dekoracji tortu postanowiłam wykorzystać białą czekoladę i silikonową foremkę z kształtami muszli, rozgwiazd i rybek. 

Przygotowanie takich dekoracji jest bardzo proste. Wystarczy rozpuścić tabliczkę czekolady i napełnić silikonową formę. Jedna tabliczka czekolady wsytarczyła mi na napełnienie siedmiu otwórów. Do dekoracji tortu użyłam 5 tabliczek czekolady. 

O ile samo przygotowanie jest proste to mając jedną formę musimy zaczekać aż czekolada zastygnie i dopiero robić kolejne mini czekoladki. Zrobimy to szybciej jeśli po wystygnięciu czekolady wstawimy formę do lodówki. Ja przygotowałam całość jednego dnia.



Kiedy wszystkie mini czekoladki były już gotowe ułożyłam je na torcie tak by wyglądały jak wyrzucone przez morze. Na koniec dodałam topper z girlandą w kotwiczki.




Jak Wam się podoba taka dekoracja tortu? Może wolicie klasycznie udekorowany tort? Ponoć o gustach się nie dyskutuje ale ja chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat :)

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia
Ania


Inspiracje. Przyjęcie z motywem arbuza.

$
0
0

Uwielbiam organizować przyjęcia z motywem przewodnim. Co powiecie na arbuzowe? Ja jeszcze takiego nie robiłam ale mam dla Was garść inspiracji. 

Przeglądając sklepy interentowe często trafiam na ciekawe produkty, które można wykorzystać do organizacji przyjęć tematycznych. Ostatnio wpadłam na ciekawą kolekcję arbuzową w Home&You. W Sinsay są dostępne dmuchane koła arbuzowe a na Partybox znajdziecie balon w kształcie arbuza. Może pierwsze urodziny Leona przygotować właśnie w arbuzowym stylu? :D 

1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8


Aby przygotować arbuzowe przyjęcie nie musimy kupować całej zastawy stołowej, wystarczy, że odowiednio wcześniej zabierzemy się do pracy i wykonamy przynajmniej część dekoracji samodzielnie. 


Wskazówki: 

- czarne balony wyglądają jak pestki, możesz je rozrzucić po pokoju czy ogrodzie 

- przygotuj kolorowe galaretki, czerwone, zielone i posyp je np. jagodami! 

- lemoniada arbuzowa będzie nie tylko smaczna ale także będzie pięknie wyglądała 

- pokrój arbuza na małe trójkąty (ze skórką na jednym boku), następnie nadziej je na patyczek od loda 

- jeśli nie masz zdolności w dekorowaniu tortów możesz obwiązać go u dołu zieloną wstążką, następnie czerwoną a na wierzchu posypać groszkami z czekolady 

- jeśli do Twojego przyjęcia jest jeszcze sporo czasu możesz zasiać nasiona arbuza. Małe roślinki będą wspaniałą dekoracją 

- torebki z nasionami możesz także dać swoim gościom w podziękowaniu za przybycie




zdj. pinterest.com 

Co myślicie o takim przyjęciu? Ja chętnie kiedyś takie zrobię. 
Pozdrawiam Ania


Jak dbać o kabinę prysznicową?

$
0
0

Odkąd napisałam na Instagramie, że lubię myć kabinę prysznicową bo mam sposób by zachować ją w czystości to dostaję mnóstwo pytań jak to możliwe? Mam kilka trików...


Przyznajcie się kto z Was lubi myć kabinę prysznicową? Pewnie zdecydowanie więcej z Was odpowie, że mycie kabiny prysznicowej to zmora! :)

A ja Wam mówię, że jeśli wprowadzicie w życie ważną zasadę to mycie kabiny będzie o wiele przyjemniejsze. 

Za każdym razem gdy weźmiecie prysznic 
ściągnijcie z szyby krople wody przy pomocy ściągaczki. 

Może się to Wam wydawać śmieszne ale ja za każdym razem zanim wyjdę spod prysznica ściągam z szyb krople wody. Dzięki temu zabiegowi kamień, który jest w wodzie nie osadza się na ścianach kabiny. 

To moja złota rada ale oprócz niej jest jeszcze jedna ważna kwestia. IMPREGNACJA. 

Kabinę prysznicową myję co 3-4 tygodnie. Dzięki codziennemu zbieraniu wody z jej ścian nie muszę szorować jej co tydzień. Do mycia kabiny używam popularnego produktu Cilit Bank a gdy kabina jest umyta osuszam ją za pomocą ściągaczki do wody a następnie ścierką z mikrofibry wycieram zakamarki i miejsca, które ominęłam ściągaczką.

Aby uniknąć osadzania się kamienia, osadów z mydła i powstawianiu plam po wodzie impregnuję kabinę specjalnym środkiem. Butelka impregnatu kosztuje ok. 30 zł ale starcza mi na rok. 


Podsumowując:
  • myjemy kabinę gąbką i cilit bank
  • spłukujemy wodą
  • ściągamy wodę ściągaczką 
  • wycieramy do sucha np. ścierką z mikrofibry
  • nanosimy preparat impregnujący
  • po każdej kąpieli ściągamy wodę z szyb za pomocą ściągaczki

Dzięki tym zabiegom codzinnie cieszę się czystą kabiną prysznicową :)


Jeśli macie sprawdzony sposób na utrzymanie kabiny prysznicowej w czystości to dajcie znać w komentarzach. 

Chętnie poznam też sposób jak polubić lub ułatwić sobie prasowanie :) Wciaż nie lubię tego robić.

Pozdrawiam Ania


Wizyta w gospodarstwie agroturystycznym „Cicho-sza” (mini zoo)

$
0
0

Gdzie warto wybrać się na niedzielny spacer z rodziną? Jeśli mieszkasz w naszych okolicach to możemy polecić Ci mini zoo, które jest całkiem niedaleko... 


     Gospodarstwo agroturystyczne „Cicho-sza”, położone jest wśród lasów w Wielkopolsce, niedaleko Antonina, Ostrowa Wielkopolskiego. Cały teren to 7 hektarów, na którym znajdziemy między innymi mini zoo, ogórd z olbrzymimi rododendronami, plac zabaw i stadninę koni. 


Adres: Niedźwiedź 77, 63-500 Ostrzeszów (klikając na mapę przeniesiesz się na stronę google maps) 



W mini-zoo mogliśmy zobaczyć zwierzęta domowe jak i egzotyczne np. wielbłądy, strusie, bawoły, makaki, wiele ras bażantów, kozy, króliki i wiele, wiele innych zwierząt. 

Podczas spaceru po mini-zoo mogliśmy co jakiś czas usiąść i podziwiać zwierząta, gdyż przygotowano specjalne miejsca do odpoczynku. Takie przystanki z ławką i daszkiem dające cień są szczególnie ważne gdy jesteśmy z dziećmi. Obszar jest bardzo rozległy więc co jakiś czas miło usiąść i chwilę odetchnąć lub przewinąć dziecko ;) 

Podczas spaceru możemy zatrzymać się przy foodszaku (food truck), który oferuje naleśniki, napoje i kawę mrożoną na wypasie :) Serio! Mega pyszna kawa mrożona :) 


PLUSY tego miejsca: 

- jest niedaleko (ok. 64 km od naszego domu) 

- wiele różnorodnych i zadbanych zwierząt  

- plac zabaw dla dzieci

- rozległy teren (ok. 2 h spaceru) 

- ładna roślinność 

- możliwość zjedzenia czegoś 


MINUSY tego miejsca: 

- bałagan zwłaszcza przy wejściu do mini-zoo 

- słabe oznakowanie (warto zabrać mapkę)

- plastikowe "dekoracje"


O ile figury buldożka czy żyrafy znajdujące się niedaleko placu zabaw stanowiły ciekawą atrakcję dla dzieci to krokodyl czający się w trawie przy stawie i trzymający w paszczy ludzką nogę zdecydowanie NIE ;) Myślę, że część tych "dekoracji" można usunąć i teren byłby bardziej atrakcyjny.




















Aby zobaczyć wszystkie zwierzęta warto zabrać ze sobą mapkę całego obiektu, którą można znaleźć na oficjalnej stronie :) 


Więcej informacji na temat tego miejsca znajdziecie na stronie www.cicho-sza.com.pl/

Polecamy to miejsce na niedzielny spacer i dajemy 8/10 punktów :) 


Pozdrawiamy Ania i Michał



Kwiaty w domu. Skrzydłokwiat.

$
0
0

Jeśli podobnie jak ja nie posiadacie wrodzonego talentu do uprawy roślin to koniecznie spróbujcie znaleźć taką, która będzie małowymagającą i pozwoli uwierzyć Wam, że nie jest jeszcze z Wami tak źle ;) Dziś polecam Wam skrzydłokwiat.

Skrzydłokwiat z łaciny spathiphyllum to roślina doniczkowa o intensywnie zielonych i błyszczących liściach, które swoim kształtem przypominają skrzydła. Od kształtu liści powstała polska nazwa skrzydłokwiat. Gdy kwitnie ma śnieżnobiałe piękne kwiaty i nazywany jest lilią domową.

Spathiphyllum w naturalnym środowisku rośnie na obszarach tropikalnych Ameryki Środkowej i Południowej.

Oprócz pięknie wyglądających liści skrzydlokwiat jest rośliną mającą zdolność oczyszczania powietrza. Skrzydłokwiat ma zdolność absorpcji zanieczyszczeń powietrza (alkoholi, aldehydów, benzenu i formaldehydu).



Małą sadzonkę skrzydłokwiatu dostałam od siostry. U niej roślina ta wygląda bardzo efektownie i ponoć nie wymaga dużego zaangażowania. Znając jednak siebie postanowiłam nieco poczytać o pielęgnacji i uprawie rośliny by nie padła już po tygodniu. Moja sadzonka na początku lutego wyglądała dobrze. Miała 23 cm wysokości (nie licząc jednego liścia, który sterczał wyżej) i ciemno zielone liście.


Po lewej zdjęcie z lutego a po prawej z marca.


Skrzydłokwiat ponoć sam pokazuje kiedy potrzebuje wody. Jak to możliwe? To jego liście opadają gdy ma za sucho, dzięki czemu widzimy, że należy go podlać. Jednak jeśli nie chcemy dopuścić by liście zbyt często zwisały do podłogi to podlewajmy go dwa razy w tygodniu :)


Skrzydłokwiat lubi miejsca półcieniste i nienarażone na bezpośrednie działanie słońca. Najlepszą temperaturą do uprawy jest przedział między 18 a 25°C. Roślina uwielbia wysoką wilgotność ziemi i powietrza. Nie należy jednak przesadzić z podlewaniem gdyż korzenie mogą zacząć gnić. Ważne jest spryskiwanie rośliny wodą.


By liście mogły oczyszczać powietrze konieczne jest wycieranie z nich kurzu :) Co jakiś czas należy usunąć zeschnięte liście i kwiaty. Nie podcinamy zielonych liści.Skrzydłokwiat możemy nawozić w okresie kwitnienia nawozem do roślin kwitnących. Nawożenie skrzydłokwiatu przeprowadzamy od kwietnia do września, nie częściej niż raz na 2 tygodnie.


Ważne aby co roku - wiosną, np. w kwietniu przesadzić roślinę. Należy wówczas oczyścić korzenie ze starego podłoża i przenieść do nowej większej doniczki z podłożem, np. ziemią uniwersalną do kwiatów. W tym czasie możemy także rozmnożyć roślinę przez podział korzeni.



PROBLEMY


Zwisające liście - to znak, że roślina jest przesuszona. Możesz wstawić doniczkę do wody by podłoże dobrze nasiąknęło i częściej ją podlewać.


Roślina nie kwitnie - przyczyną może być brak nawozu, małej wilgotności lub zbyt ciasnej doniczki. Spróbuj użyć nawozu do kwiatów kwitnących, spryskaj liście od czasu do czasu wodą a jeśli to nie pomoże rozważ przesadzenie rośliny do większej donicy.


Liście bledną i żółkną – przestaw roślinę w półcień, możliwe, że ma zbyt dużo słońca.


Liście brązowieją - przyczyną może być zbyt twarda woda lub przenawożenie. U nas niestety jest to twarda woda.


Więcej o problemach przeczytasz tutaj...


UWAGA:

Roślina jest trująca! Zawiera nierozpuszczalne szczawiany wapnia. Po spożyciu występuje pieczenie i stan zapalny śluzówki jamy ustnej oraz zaburzenia rytmu serca. 


Macie w swoich domach skrzydłokwiat? Jak Wam rośnie? Jeśli znacie jakieś triki by był piękny i zakwitł to dajcie znać. 


Pozdrawiam Ania


Symbole prania - co oznaczają (grafika do pobrania)

$
0
0

Gdy chcesz wyprać nową sukienkę po raz pierwszy łapiesz się za głowę widząc obrazki na metce? Co oznaczają i czy trzeba to zapamiętać? Spieszymy Ci z pomocą :)


Za każdym razem gdy chcę wyprać nowy ciuch sprawdzam jego metkę. Po pierwsze i najważniejsze by dowiedzieć się jaka jest sugerowana temperatura prania. Pozostałe symbole zwykle nic mi nie mówią, no może poza symbolem żelazka ;)


Często sięgałam po pomoc do wujka google by sprawdzić co oznaczają symbole prania. Wydaje mi się jednak, że szkoda tracić czas na sprawdzanie znaczenia symboli za każdym razem gdy robimy pranie. Ok, pewnie powiecie, że można się ich nauczyć. Tylko po co zaśmiecać mózg informacjami jeśli możemy je sobie np. powiesić nad pralką :)



Przygotowałam grafikę z symbolami prania, która ułatwi nam codzienne obowiązki. Możecie ją pobrać klikając na poniższą grafikę.









Często na IG pytacie skąd są pojemniki na proszek? Jak myślicie? To DIY :) Wpis z instrukcją wykonania jest tutaj: 

www.odinspiracjidorealizacji.com/2015/03/20150314-diy-pojemnik-na-proszek-do.html



W pralni jest jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia. Chciałabym zrobić coś z tymi brzydkimi schodami, pomalować drzwi (tu akurat ich nie widać), zrobić kilka wieszaków, itd.

Nie chemy inwestować w to pomieszczenie a jedynie sprawić by było praktyczne. Dlatego ściany nie są gipsowane a na podłodze są najtańsze płytki, które bym chętnie zmieniła lub pomalowała (może kiedyś) :D

Pamiętacie jak wyglądało wcześniej? Nie? To zajrzyjcie do tego wpisu: 

http://www.odinspiracjidorealizacji.com/2015/09/20150923-pralnia-znajdz-na-nia-miejsce.html



Dajcie znać czy taka grafika się Wam przyda i co myślicie o naszej pralni :)

Pozdrawiam Ania

Warto przeczytać - It ends with us. Colleen Hoover

$
0
0

Krótki opis wystarczył żebym sięgnęła po książkę „It Ends with Us” autorstwa Colleen Hoover. Pomyślałam, że będzie to przyjemna lektura, dzięki której oderwę się nieco od codziennych obowiązków. Jakże mocno się zdziwiłam...


Tytuł: It ends with us
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte


Oficjalny opis książki:


„Lily Bloom zawsze płynie pod prąd. Nic dziwnego, że otworzyła kwiaciarnię dla osób, które… nie lubią kwiatów, i prowadzi ją z pasją i sukcesami. Gdy poznaje przystojnego lekarza Ryle’a Kincaida i rodzi się między nimi wzajemna fascynacja, Lily jest przekonana, że jej życie nie może być już lepsze.Tak mogłaby skończyć się ta historia. Jednak niektóre rzeczy są zbyt piękne, by mogły trwać wiecznie…”


Ten krótki opis wystarczył żebym sięgnęła po książkę „It Ends with Us” autorstwa Colleen Hoover. Pomyślałam, że będzie to przyjemna lektura, dzięki której oderwę się nieco od codziennych obowiązków. Jakże mocno się zdziwiłam, że nie jest to historia, której się spodziewałam. I tak, lektura jak najbardziej godna polecenia ale nie był to romans, którego się spodziewałam. Moim zdaniem historia miłosna wcale nie gra tu głównej roli. Książka porusza o wiele ważniejszy problem.


Jak zwykle nie chcę Wam zdradzać szczegółów książki a zachęcić by sięgnąć właśnie po ten egzemplarz. Historia Lily Bloom jest niezwykle przejmująca i zaskakująca. Młoda kobieta stara się ułożyć życie po trudnych przeżyciach, otwiera kwiaciarnię, w której sprzedaje między innymi czarne kwiaty :) Znajduje wspaniałą przyjaciółkę a nawet spotyka na swojej drodze przystojnego lekarza. Życie zaczyna się układać… czy oby na pewno? Książka tak bardzo mnie wciągnęła, że nie mogąc doczekać się co będzie dalej czytałam ją nawet na głos dziecku!


Podobno Colleen Hoover napisała tę książkę na podstawie własnych doświadczeń. Nawet ja znalazłam w niej fragmenty jakby wycięte z mojego życia. Może dlatego tak mocno na mnie wpłynęła? 

Z pewnością sięgnę po kolejne książki tej autorki. Czekam już na "Without Merit", która będzie miała premierę 20 czerwca! Książki tej autorki możecie znaleźć np. na allegro w kategorii "literatura obyczajowa".


Ciekawe cytaty:


- Nie ma czegoś takiego jak źli ludzie. Po prostu wszyscy czasami robimy złe rzeczy.


- Mam wrażenie, że każdy udaje kogoś, kim nie jest, a głęboko w środku wszyscy jesteśmy tak samo popieprzeni. Po prostu jedni ukrywają to lepiej niż inni.


- Wszyscy ludzie popełniają błędy. Lecz tym, co definiuje czyjś charakter, nie są błędy, które popełnia, lecz sposób w jaki je traktuje - jako usprawiedliwienie bądź jako lekcję.


- [...] najgorsze co możesz zrobić, to stracić z oczu granicę swojej wytrzymałości.


- Poczucie humoru to jeden z najważniejszych elementów ludzkiej osobowości.


O autorce


Coleen Hoover (ur. 11 grudnia 1979 r.). Amerykańska pisarka, twórczynią bestsellerowych powiści. Wydała siedem powieści oraz jedną nowelę. Jej koronnym gatunkiem jest literatura young adult oraz new adult. 

Hoover zadebiutowała w świecie literatury w 2012 roku powieścią pod tytułem "Slammed”. Od tego czasu stale znajduje się na listach najpopularniejszych autorów w USA. Tytuły publikacji: Slammed, Point of Retreat, This Girl, A Father's Kiss, Hopeless, Losing Hope, Finding Cinderella, Maybe Someday, Ugly Love, Never Never, Confess, November Nine, It Ends With Us, Without Merit.



Oprócz nowej książki Collen Hoover "Without Merit" na mojej liście do przeczytania są także książki Jojo Moyes, które w ostatnim czasie są mocno polecane :)
 Możemy je znaleźć m.in w kategorii "Książki i Komiksy".


A Wy co ostatnio przeczytaliście? Polecacie czy przeciwnie? 

Pozdrawiam Ania





Inspiracje. Taras w stylu tropikalnym.

$
0
0

Wakacje na tropikalnej wyspie to marzenie nie jednego z nas. Co jednak gdy do spełnienia tego marzenia jest jeszcze daleka droga? Zróbmy sobie tropiki na swoim tarasie! 


Przeglądając sklepy internetowe w poszukiwaniu dekoracji na nasz balkon i taras spotkałam wiele w klimacie tropikalnej wyspy. Zielone liście palmowe, flamingi, tukany i papugi, kolorowe kwiaty to właśnie motywy, które występują najczęściej na poduszkach i dodatkach w stylu rajskiej wyspy. 

Na powyższej grafice pokazałam Wam jak za pomocą kilku elementów stworzyć przytulny taras, na którym możemy poczuć się jak na wakacjach. 

Głownym elementem całej aranżacji są wygodne meble, mogą być z rattanu lub technorattanu, który jest o wiele tańszą opcją a często wygląda bardzo naturalnie. 

Kanapy podobne do tej znajdziecie np. na homegarden.com.pl/sofy-ogrodowe . Oprócz kanapy na tarasie możecie powiesić wiszące krzesło lub hamak. A jeśli hamak to koniecznie zajrzyjcie na stronę whamaku.pl, gdzie można oszaleć z zachwytu od mnogości pięknych hamaków ( z frędzlami, koronkami, sznurkami, itd.).

Dodatkowe elementy widoczne na grafice: 

- mata bambusowa 

- dywan jutowy 

- grill 

- żagiel przeciwsłoneczny 

- bieżnik w paski 

- rośliny, np. paprocie 


Najprostrzym sposobem na uzyskanie tropikalnego klimatu jest użycie do aranżacji dużej ilości poduszek. Znalazłam dla Was kilka ciekawych wzorów. Pierwszą z nich mam nawet w salonie. Kupiłam ją u Marty z littledreams.pl i mogę szczerze polecić gdyż jest wykonana z grubej tkaniny z ogromną starannością o szczegóły.

Od lewej: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8.




Poczuliście klimat tropikalnej wyspy? Może to nie Bali ale na tak urządzonym tarasie z pewnością uda się odpocząć :) A może ktoś z Was ma właśnie taras w stylu tropikalnym?


Pozdrawiam Ania


Organizacja szafy - jak uporządkować akcesoria.

$
0
0

Organizacja szafy to temat tak rozległy, że można by przygotować na ten temat cały poradnik. Dziś pokażę Wam jak zapanować nad dodatkami, które kryją się w szafie.


Moja szafa ma już kilka lat, myślę, że około 7-8. Dlatego niech Was nie dziwi, że kupiłam mebel w okleinie koloru wenge. Musicie mi uwierzyć na słowo, że kiedyś była piękna i modna :D 

Jakieś 3 lata temu przemalowałam ją na biało by pasowała do nowej wizji mieszkania – w bieli i naturalnych kolorach. Etapy pracy możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej. Jak zwykle zaczęłam od zmatowienia powierzchni a następnie pomalowałam szafę moją ulubioną białą farbą (2 lub 3 warstwy).



W tym roku postanowiłam przeorganizować moją część szafy (jedna część należy do Michała). Nie mam na myśli tylko zmiany koloru ale także jej zawartości. Czy wiecie, że tylko 20% naszych ubrań nosimy przez 80% czasu? Straszne prawda?! Tyle niepotrzebnych ciuchów trzymamy w szafie! Wiecie co zrobiłam? Zostawiłam tylko te ubrania, w których chodzę. SERIO. Pozostałe wystawiam na olx na tyle ile czas pozwala. Nie dość, że w szafie zrobiło się więcej miejsca to jeszcze w portfelu przybywa pieniędzy :) 


Oprócz pozbycia się ubrań wprowadziłam do szafy także nową organizację i sprytne rozwiązania. Teraz dodatki takie jak czapki, naszyjniki czy okulary mają swoje miejsce, są ławo dostępne i nie muszę ich szukać w ciemnej szafie. 

Nowa organizacja nie wymagała użycia specjalistycznych narzędzi takich jak wkrętarka czy wiertarka. Nawet nie użyłam wkrętów :)

Do wyeksponowania drobnych akcesoriów wykorzystałam wewnętrzną stronę drzwi. Dzięki zastosowaniu licznych haczyków samoprzylepnych marki tesa naszyjniki są pięknie widoczne i na wyciągnięcie ręki. Wybrałam haczyki takiej wielkości by móc powiesić na nich także czapki lub apaszki.  Montaż był banalnie prosty i szybki a efekt zobaczcie sami na poniższych zdjęciach.







Dodatkowym elementem, który zamontowałam w szafie jest bezprzewodowa lampka LED. Daje przyjemne, jasne światło. Dzięki tej lampce nie muszę zapalać głównego światła w sypialny by wybrać ubranie (np. gdy Leon już śpi). Montowana jest na rzepach tak by można było wymieniać baterie. Rzepy samoprzylepne możecie również dokupić osobno, np. TUTAJ.



Kolejnym sprytnym rozwianiem jest wykorzystanie koszyczka, który montujemy także za pomocą plastrów samoprzylepnych. Ja przechowuję w koszyku rolkę do ubrań.



Paski o większej klamerce powiesiłam na potrójnym haczyku. Nie spadają i są dobrze widoczne. Zwinięte np. w szufladzie zajmowały o wiele więcej miejsca i trzeba było je zwijać za każdym razem przed schowaniem. 




Do wyeksponowania okularów wykorzystałam starą ramkę, w której zbiła się szyba. W miejsce szyby za pomocą kleju na gorąco przykleiłam siatkę, na której wieszam okulary. Całość przymocowałam do drzwi szafy za pomocą taśm samoprzylepnych tesa.



Wewnątrz szafy, pod ubraniami zamontowałam jakiś czas temu półkę na buty. Kilka drewnianych listwek i powstała dodatkowa przestrzeń do przechowywania.



Na koniec to co lubię najbardziej czyli podsumowanie i zdjęcia przed i po. Zmiany na plus: 

- jasne wnętrze dzięki pomalowaniu na biało 

- więcej miejsca dzięki pozbyciu się nienoszonych ubrań 

- wyeksponowanie dodatków dzięki użyciu produktów samoprzylepnych 


Do realizacji projektu użyłam: 

Haczyk samoprzylepny tesa® POWERSTRIPS 3 szt. okrągły, mały, biały (13 sztuk)

Haczyk samoprzylepny tesa® POWERSTRIPS potrójny, biały 

Koszyk samoprzylepny tesa® POWERSTRIPS WATERPROOF na kosmetyki 1 szt. mały, biały 

Taśma montażowa do wnętrz tesa® POWERBOND 1,5m x 19mm 

- Emalia Akrylowa Supermal Śnieżka, kolor biały




Jak Wam się podoba metamorfoza wnętrza mojej szafy? A może macie u siebie ciekawe rozwiązania, którymi chcecie się podzielić? Chętnie poczytam. Dajcie znać w komentarzu.
Pozdrawiam Ania

Mały balkon cz.I - balustrada i podłoga.

$
0
0

Posiadając choćby mały balkon możemy stworzyć miejsce przyjemne, zachęcające do chwili relaksu. Mały balkon to jednak wcale nie mało pracy i nie małe koszty. 


W końcu możemy korzystać z małego balkonu. Starą balustradę zdemontowaliśmy jeszcze w zeszłym roku ale jakoś nam zeszło z montażem nowej :) Na szczęście w tym roku się udało i to w dodatku przed latem. Gorzej z dużym tarasem. Coś czuję, że w tym roku się nie uda :( 

Ale... wracając do małego balkonu to chcę Wam powiedzieć, że bardzo bałam się balustrady. Przyzwyczailiśmy się do widoku zza okna i wizja zasłonięcia go dechami trochę nas przerażała. Tylko zostawienie balkonu bez balustrady nie wchodziło w grę :D No nic, zrobiliśmy balustradę i wiecie co? Podoba mi się! Wcale nie zasłoniła widoku. 


Wymiary balkonu to 1 x 4,3 m. Niby mało ale widziałam już miejsze balkony. Nie wiem skąd to się bierze ale lubię aranżować małe balkony. Wystarczy kilka rzeczy i gotowe :) Z większymi trzeba się więcej napracować by było przytulnie i funkcjonalnie. 

Tak było przed:




Balustrada - drewno

Od zawsze marzyłam o balustradzie z krzyżami. Wiecie o co chodzi prawda? Jednak zdecydowaliśmy się na proste deski z dwóch powodów. 

Po pierwsze jak pewnie pamiętacie dzielimy dom z moimi rodzicami i wspólnie podejmujemy decyzje dotyczące wyglądu zewnętrznego domu. Nie chcemy by na górze balkony były inne niż na dole. Chcemy by dom wyglądał spójnie. Mojej mamie nie bardzo podobają się balustrady ze skrzyżówanych desek więc braliśmy to pod uwagę przy projektowaniu. 

Po drugie - mamy małe dziecko :) Upilnować Leona by nie wystawiał nosa za balustradę... nie ma takiej opcji. Gdybyśmy zdecydowali się na balustradę z krzyży Leon na bank by wypadł ;) 

Zdecydowaliśmy, że balustrada będzie z prostych desek z odstępami tak małymi by Leon nie mógł przez nie wystawić głowy. 

Oczywiście po publikacji zdjęcia balustrady na IG otrzymałam wiadomość prywatną, że to drabinka dla dziecka. Kochani ja mam wyobraźnię ale trzeba przede wszystkim pamiętać by nie zostawiać dziecka samego na balkonie. Każdy z nas ma pewnie w domu masę niebezpiecznych przedmiotów ale nie owijamy wszystkiego folią bąbelkową :) 

Nie kupiliśmy gotowych desek na balustradę. Materiał na balustradę Michał przygotował wraz ze swoim tatą w stolarni dzięki czemu zaoszczędziliśmy trochę pieniędzy. 

Do pomalowania balustrady Michał zużył dwie puszki farby Drewnochron (0,75 l) po 23 zł / szt.





Podłoga - deski kompozytowe

Na mały balkon wybraliśmy deski kompozytowe. Braliśmy pod uwagę przede wszystkim brak zadaszenia oraz warunki atmosferyczne. Podłoga narażona jest na działanie słońca, deszczu i śniegu. 

Porównując zalety deski kompozytowej i drewianej stwierdziliśmy, że te pierwsze będą trwalsze, nie wymagają odnawiania i malowania. 

Deski kompozytowe położyliśmy na legarach i bezpośrednio na betonie, nie musieliśmy wykonywać dodatkowych prac zabezpieczających balkon.

Jeśli mieliśbyśmy porównać cenę podłogi z deski kompozytowej a drewnianej to ta druga wyszłaby nas taniej (samodzielna obróbka w tartaku i stolarni). Trzeba pamiętać, że oprócz deski kompozytowej należy kupić także legary, maskownice i stalowe łączniki. Koszty jakie ponieśliśmy to 902,33 zł.

Wybraliśmy deskę kompozytową w kolorze szarym ale niestety po położeniu mam wrażenie, że wpada w brąz. Może jest to spowodowane tym, że dom jest z czerwonej cegły albo tym, że balustrada ma inny odcien szarości? Trudno powiedzieć. Kolorem jestem lekko zawiedziona. 

Deski, które wybraliśmy są z oferty Castoramy. Dostępne w sklepie stacjonarnym jak i internetowym - TUTAJ.



To pierwsza część wpisu na temat naszego małego balkonu. W kolejnym pokażę Wam aranżację, którą wymyśliłam. Do realizacji brakuje mi jeszcze kilku elementów ale mam nadzieję, że szybko uda mi się je znaleźć. 

Dziś przedstawiam Wam stan na dziś z podłogą, balustradą i tymczasowymi meblami i dodatkami :) 




deski podłogowe - Castorama / donice - Castorama/KIK / konewka - Ikea / koc SHINY - Agata Meble / poduszka - Pepco / filiżanka - Mondex 

Pozdrawiam Ania

Ogródek warzywny cz. 1 - przygotowania.

$
0
0


Warzywny ogródek dla jednych jest totalnym must have dla innych zbędnym obowiązkiem. Ja postanowiłam zrobić mini ogródek, w którym będę miała zioła i kilka rodzaji warzyw. Jeśli spodziewacie się wpisu, w którym pokażę Wam efekt finalny to się rozczarujecie :D 

Dziś chciałam Wam pokazać zdjęcia z pierwszego etapu realizacji nowego projektu jakim jest a raczej będzie ogórdek warzywny. Zwykle w poście znajdowały się wszystkie etapy realizacji przez co wpis był strasznie długi. Postanowiłam pokazać Wam od czego zaczęliśmy. Na efekt finalny przyjdzie czas. 

Pomysł na mini ogródek warzywny zrodził się bardzo dawno temu i jak wszystkie inne pomysły musiał odczekać w kolejce aż znajdziemy czas na realizację :) Na początek pokażę Wam moje inspiracje z pinterest.com

zdj. pinterest.com

Jak widzicie chcemy zrobić warzywniak w skrzyniach. Taki sposób uprawy warzyw wydaje nam się nie tylko efektowny ale i praktyczny. Drewniane skrzynie na warzywa są już prawie gotowe. Michał zrobił na początek dwie. Z czasem może powiększymy naszą uprawę. Zobaczymy czy się wkręcimy ;)


Nie pomalowaliśmy jeszcze skrzyń bo nie podjęłam jeszcze decyzji co do koloru. Drewno ma mieć kolor szary lub antracytowy (Drewnochron/Vidaron). Tak naprawdę kolory te niewiele się od siebie różnią ale w zależności od pogody (dzień słoneczny czy pochmurny) mogą wyglądać nieco inaczej niż na próbniku.



Miejsce na ogródek warzywny. To była zagadka dla nas. Gdzie zrobić nasz mini ogródek? Zdecydowaliśmy, że ogródek będzie pod oknami naszego salonu i sypialni. Ta część ogródu była nieco zapomniana i musieliśmy wyciąć sporo suchych gałężi by działka przejrzała :D Nagle okazało się, że nie jest taka mała na jaką się wydawała (zdjęcie powyżej "przed" a poniżej macie wersję "po").

Rosną tu maliny, poziomki, jakiś czas temu rodzice posadzili też pigwowiec. A jeśli mowa o krzaku pigwowca to chcemy go przesadzić bo właśnie tu gdzie rośnie razem z magnolią jest idealne miejsce na nasze skrzynie z warzywami. Boimy się jednak czy taka zmiana miejsca im nie zaszkodzi. Jak myślicie?



Prace, które jeszcze nas czekają to: 

- pomalowanie skrzyń 

- wyłożenie terenu matą/folią 

- wysypanie terenu kamieniem 

- przesadzenie ziół z tarasu 

- posianie warzyw (przyszły rok) 

- zrobienie pergoli 

- zrobienie oświetlenia 

- i masę innych drobnych rzeczy :) 

Nie wiem czy uda nam się dokończyć ten projekt w tym roku ale cieszę się, że zaczeliśmy :) 


Jeśli macie u siebie warzywa w skrzyniach i możecie dać nam jakieś rady to napiszcie w komentarzu. Trzymajcie kciuki aby udało nam się zrealizować ten projekt przed jesienią :D 

Pozdrawiamy Ania i Michał

Przepis na - deser bezowy.

$
0
0

Proste przepisy na domowe ciasta i desery są najlepsze! Zobaczcie jaki prosty przepis dostałam od koleżanki na smaczny deser bezowy... 


Podczas baby shower mojej przyjaciółki po raz pierwszy jadłam deser bezowy, który dziś Wam pokazuję. Nie dość, że wygląda fantastycznie to jeszcze jest banalnie prosty w wykonaniu! Potrzebne są tylko dwa składniki :)

Beza to nic innego jak masa z białek jaj kurzych i cukru pudru upieczona w niskiej temperaturze. Niby proste ale ja jeszcze nie próbowałam jej upiec :D Deser, o którym wspomniałam można zrobić z bez dostęnych w prawie każdym sklepie spożywczym :)


Składniki: 

1 litr śmietany 30-36% 

300 gram bezy 


Przygotowanie: 

Śmietanę ubijamy na sztywno a następnie dodajemy pokruszoną bezę (nie na pył! Tak by były wyczuwalne jej kawałki podczas jedzenia). Powstałą masę przekładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiamy do zamrażalnika (najlepiej na całą noc). 


Najlepiej podawać z ciepłym musem z malin lub truskawek. To idealny deser na lato! 





Koniecznie spróbujcie! 

Pozdrawiam Ania


Chrzest Leona. Przyjęcie z motywem marynistycznym.

$
0
0


Dekoracja sali podczas przyjęcia z okazji chrztu Leona utrzymana była w stylu marynistycznym. 
Nie tylko sala. Zobaczcie sami... 



Wyjątkowych dni w pierwszym roku życia dziecka jest bardzo dużo. Z pewnością można do nich zaliczyć także Chrzest Święty. Ponieważ w kwestiach wiary możemy się różnić nie chcę poruszać tu tego tematu. Chcę Wam pokazać jak przygotowaliśmy przyjęcie i na co zwróciliśmy uwagę :) 

Przygotowania zaczęliśmy od znalezienia sali, która będzie jasna, nie za duża i przede wszystkim na naszą wyłączność. Do tego będzie wolny termin bo to zwykle jest główny kłopot. Nie musieliśmy szukać daleko. Sala znajduje się około 15 km od naszego miejsca zamieszkania. 


Wystrój jest utrzymany w marynistycznym stylu, głównym elementem jest bar przypominający kadłub łodzi. Nie mogłam więc wybrać innego motywu :) 


Girlandy z trójkątów zrobiłam samodzielnie. Trójkąty w kotwiczki przykleiłam do jutowego sznurka za pomocą kleju na gorąco. 

Zebrałam w domu wszystko co kojarzy się z morzem - muszle, patyki, liny. Wszystko tworzyło nadmorski klimat.





Opakowanie cukierków zaprojektowałam specjalnie na tą okazję. Zamówiłam je w sklepie internetowym. Cena za 1 kg to ok. 50-60 zł w zależności od sklepu. Do tego dochodzi koszt wysyłki kurierem więc jak dla mnie cena trochę wygórowana :D Wyglądały za to świetnie ;)







Oprócz wykonania dekoracji sali zadbałam by dodatki takie jak świeca czy szatka miały także mały motyw marynistyczny. Guzik z kotwicą sprawił, że wszystko tworzyło spójną całość. 










Za zdjęcia dziękujemy Joanna Kostecka Fotografia

DIY: Zaproszenia na roczek - motyw cytryny

$
0
0


Własnoręcznie wykonane zaproszenia na urodziny dziecka to sporo pracy ale i ogromna satysfakcja. Zobaczcie jakie zaproszenia przygotowałam na roczek Leona... 

Pamiętacie jak mnie zbeształyście za to, że nie przygotowałam samodzielnie zaproszeń na chrzest Leona? :P Wstyd mi było normalnie, że Was zawiodłam. Poprawiłam się i tym razem zrobiłam zaproszenia własnoręcznie :D


Jednym z najczęściej zadawanych przez Was pytań jest skąd biorę grafiki do zaproszeń i innych dekoracji? 

Najszybszym sposobem jest kupienie grafiki na stronach takich jak np. fotolia. Jeśli jednak nie chcemy inwestować dodatkowych pieniędzy w zaproszenia możemy także poszukać darmowych grafik w internecie. Ja wpisuję w google "free printable". 

Dlaczego w języku angielskim? Sporo darmowych motywów możemy pobrać na zagranicznych blogach/stronach, na polskich rzadko się zdarza by ktoś chciał się czymś podzielić nie zarabiając przy tym ani grosza ;) 


Zanim stworzyłam projekt zaproszeń przygotowałam też mini sesję z Leonem, który bawi się cytrynami. Zdjęcia są cześcią zaproszeń i dzięki takim szczegółom jak cytryny czy kolor spodenek fantastycznie dopełniają całość.


Na koniec dobra rada. Gdy robicie zaproszenia czy inne dekoracje nigdy nie stawiajcie kawy na stole :) Nauczona doświadczeniem wiem, że wystarczy chwila nieuwagi by nastąpiła katastrofa :D Ja mam napoje zwykle na stołku obok :D




Czy Wy też robicie zaproszenia samodzielnie czy wolicie zamówić gotowe? Jak to u Was wygląda?

Pozdrawiam Ania




1-sze urodziny Leona. Cytrynowe przyjęcie w ogrodzie.

$
0
0

Przyjęcie w ogrodzie można zaplanować, przygotować ale nie da się przewidzieć pogody :) Można za to mieć fantatyczną atmosferę... 

Kiedy przygotowywaliśmy przyjęcie urodzinowe Leona w ogrodzie liczyliśmy się z tym, że podgoda może spłatać nam figla. Cały czas jednak mieliśmy nadzieję, że się uda :)

No cóż, można powiedzieć, że pogoda była prawdziwie polska - nieprzewidywalna. Prognozy mówiły o prawdopodobieństwie lekkich opadów deszczu. Nie było wzmianki o ulewie i grzmotach :D 

Udało nam się spędzić około 1,5 w ogrodzie. Po czym rozpadało się tak bardzo, że krojąc tort czułam jak strugi deszczu spływają mi po plecach :D 

Wiecie co jest najfajniesze? Że ta impreza była fantastyczna! Ze względu na osoby, które w niej uczestniczyły. Ani przez chwilę nie czułam, że coś się nie udało! Radość, śmiech i cudowna atmosfera to zasługa naszych przyjaciół.





Nasi przyjaciele zadbali by nawet prezenty wpisały się w cytrynowy klimat. Uwielbiam to! Sama staram sie zwykle spakować prezent tak by pasował do motywu przewodniego urodzin :)







Stół z lemoniadą, słodyczami i bardzo dużą ilością cukru :) Tak u nas wyglądają przyjęcia urodzinowe :P



Wazon z cytrynami - opowiem Wam o nim więcej w osobnym wpsie. 




Balonowe cytrynki powstały spontanicznie i wcale nie planowałam takiej dekoracji :) Podczas dekorowania ogrodu zerwałam kilka liści z jabłonki i tak powstała cytrynowa girlanda.




Papierowe dekoracje -chorągiewki, podkładki, itp zaprojektowałam i wykonałam samodzielnie. Często pytacie skąd biorę grafiki. Zwykle szukam ich w google wpisując frazę "free printable" dodając "lemon", "anchor" itd. Dalczego po angielsku? Sprawdźcie sami ;) A tak serio, to zdecydowanie więcej darmowych grafik jest do pobrania na zagranicznych stronach. My Polacy chyba wciąż mamy problem by podzielić się swoją pracą z innymi ;D







Tort o smaku cytrynowym zamówiłam w lokalnej cukierni. Był pokryty tylko bitą śmietaną. Dekorację wykonałam sama. Wafelek od lodów, bita śmietana z żółtym barwnikiem spożywczym i kilka "galaretkowych cytrynek" wystarczyło :)












Leonek dziękuje ciociom za wszystkie życzenia na Instagramie i Facebooku :* 
Cioci Asi dziękujemy za piękne zdjęcia :*


Pozdrawiamy gorąco Ania, Michał i Leon.



Party ideas. Cytrynowe przyjęcie w domu.

$
0
0


Cytrynowe motywy są świetne na przyjęcia w ogrodzie. Co jednak gdy za oknem leje? Można zorganizować przyjęcie w domu. Zobaczcie..

Pierwsze urodziny Leona świętowaliśmy przez dwa dni. Nie, nie impreza nie była aż tak gruba :D Po prostu podzieliliśmy gości. Pierwszego dnia świętowaliśmy w gronie rodzinnym a następnego z przyjaciółmi i ich dziećmi. 

Przyjęcie w ogrodzie mogliście zobaczyć w poprzednim wpisie a dziś pokażę Wam jak to wyglądało w domu. Te same dekoracje w innym otoczeniu. Według mnie tutaj wyglądały o wiele lepiej dzięki jasnym ścianom.












Na koniec brawa od Leona dla mamy ;) Powiem Wam, że mając takiego małego szkraba trzeba się troche nagimnastykować by wszystko przygotować. Jedno wiem - WARTO :) 


Pozdrawiam Was serdecznie, Ania

DIY: Dekoracyjny wazon z cytrynami.

$
0
0


Dekoracyjny wazon z wykorzystaniem plastrów cytryn to znane DIY. Ja zmodyfikowałam ten projekt i użyłam połówek cytryn. 


Planując przyjęcie z motywem cytryny wiedziałam, że musi się na nim pojawić wazon wypełniony cytrynami. Początkowo chciałam by były to plasteki cytryn ale projekt uległ modyfikacji gdy zobaczyłam, że Michał odrzuca połówki cytryn przygotowując lemoniadę! 

Pomyślałam, że mogę ułożyć połówki w wazonie tak by nie było widać, że są puste w środku. Nic nie może się zmarnować ;) 

Wiecie jak zrobić taki wazon? 
Do większego wazonu włożyłam mniejszy. Między dwoma wazonami ułożyłam połóki cytryn a nastęnie zalałam je wodą. Do mniejszego wazonu również wlałam wodę i ułożyłam w nim kwiaty. 

Dlaczego nie mogło to być w jednym wazonie? 
Po pierwsze cyrtyny mogłyby spadać (nie byłyby ułożone do krawędzi wazonu), po drugie kwiaty szybko barwią wodę na zielono i mogłoby to wyglądać nieestetycznie. 

Bukiet powstał z kwiatów, które zerwałam na pobliskiej łące. Teoretycznie to chwasty ale za to jakie piękne! Czasem wystarczy rozejrzeć się by znaleźć ciekawe kwiaty do dekoracji.










Podoba się Wam? Dajcie znać w komentarzu :) 

Pozdrawiam Ania


DIY: Tematyczne koszulki na przyjęcie.

$
0
0

Koszulka dla mamy, taty i synka z tym samym motywem? Dlaczego nie! Zobaczcie jak łatwo można je zrobić samemu. 


Kiedy  przygotowywałam przyjęcie urodzinowe Leona pomyślałam, że ciekawie by wyglądało gdybyśmy byli podobnie ubrani. Nie identycznie ale gdybyśmy mieli, np. koszulki z tym samym motywem.  

Poszperałam w internecie ale nie znalazłam koszulek z motywem cytryny w naszych rozmiarach. Co mi pozostało? DO IT YOURSELF czyli to co lubię najbardziej :) 

Kupiłam 3 białe koszulki - dla siebie w Pepco (ok. 10 zł), dla Michała w New Yorker (ok. 13 zł) i dla Leona w Tesco (ok. 12 zł/3 szt.). Do tego naprasowanki na allegro za 15 zł ( 2,5 zł/szt + 5 zł przesyłka). 

Koszt całkowity to ok. 50 zł

Przygotowanie koszulek, nie licząc czasu sędzonego na zakupach to jakieś 5 minut :) 

Możecie znaleźć mnóstwo wzorów takich naprasowanek i stworzyć koszulki na przyjęcie ale i na co dzień. Ja zamówiłam Leonowi też kilka innych motywów by zwykłe t-shirty były nieco weselsze.







Podoba się Wam ten pomysł? 

Pozdrawiamy Ania, Michał i Leon :)


Klimatyzacja w domu. Tak czy nie?

$
0
0

Decyzję o montażu klimatyzacji podjęliśmy mniej więcej po roku rozważań na ten temat. Zanim zdecydowaliśmy się na montaż przeczytaliśmy chyba cały internet by potwierdzić lub obalić fakty i mity na temat wpływu klimatyzacji na nasze zdrowie:) 


Mija ponad miesiąc odkąd w naszym domu zapanował przyjemny chłód :) Zastanawiałam się czy warto poruszyć ten temat na blogu ale po Waszych licznych wiadomościach z pytaniami jak sprawdza się klimatyzator postanowiłam przygotować osobny wpis na ten temat.


Po co nam klimatyzacja w domu? 

To pytanie pojawiało się najczęściej z dopiskiem, że skoro mamy rolety zewnętrzne to po zasłonięciu ich w domu na pewno nie jest gorąco. Muszę Was rozczarować. Same rolety się u nas nie sprawdziły. Zamontowaliśmy je w ubiegłym roku licząc na to, że uchronią nas przed wysokimi temperaturami ale niestety dały nam jedynie odrobinę ulgi bo dom i tak się nagrzewał. Podczas upałów temperatura w domu sięgała 27 stopni Celsjusza. Ciepło prawda? :D W punktach chcę Wam przedstawić nasze argumenty przemawiające "za" montażem klimatyzacji w domu.



Co wpłynęło na decyzję o montażu klimatyzacji? 

1. Wysoka temperatura w domu (27'C).

2. Trudność z zasypianiem. Chodzi o komfort snu nasz i Leona. 

3. Ciągłe uczucie zmęczenia w ciągu dnia spowodowane wysoką temperaturą. 

4. Możliwość montażu bez zbędnego naruszania ścian (wiercenia, itp.).



Jakie mieliśmy obawy przed montażem? 

Naszą główną obawą była cena - do tej pory wydawało nam się, że klimatyzacja w domu to luksus, na który nas nie stać. Gdzieś po głowie krążyło, że instalacja to bardzo duże koszty. Samo urządzenie + montaż. Popytaliśmy znajomych, którzy mają klimatyzację i okazało się, że aktualnie można założyć klimatyzację już za ok. 3-4 tysiące. Wszystko zależy od tego jaki klimatyzator wybierzemy, na ile metrów i z jakimi funkcjami. 

Drugą kwestią był montaż. Rok temu zrobiliśmy remont naszej części domu i nie chcieliśmy naruszać ścian, gipsować po raz kolejny, malować. To znowu byłyby koszty. Po montażu nie musieliśmy nic robić! Serio, ani jednej dziurki zaszpachlować, nic. Firma monterska wykonała to tak, że wystarczyło tylko poodkurzać :) 



Jaki klimatyzator wybrać? Nasz wybór. 

Po pierwsze odpowiedni do metrażu naszego mieszkania/domu. Jak wiecie u nas wszystko musi do siebie pasować dlatego ja zwracam uwagę także na wygląd zewnętrzny :) A ponoć to wnętrze jest najważniejsze :D

Zanim zdecydowaliśmy się na wybór klimatyzatora AUX Liberty Michał zapoznał się z jego technicznymi aspektami. Małe wymiary urządzenia posiadają efektywną moc chłodzenia i grzania. Dodatkowo nasz klimatyzator posiada takie funkcje jak: 

  • AUTO-RESTART. Po zaniku zasilania następuje ponowne uruchomienie z wcześniej ustawionym trybem pracy. 
  • TIMER. Możemy ustawić czas pracy urządzenia, by np. wyłączył się gdy nie będzie nas w domu. 
  • JONIZATOR. Aniony poprawiają pracę płuc co efektywnie chroni przed alergią :) 
  • WBUDOWANE WI-FI. Umożliwia nam kontrolę pracy klimatyzatora przez smartfon lub tablet. Michał, który uwielbia gadżety bardzo lubi tę funkcję. 

Więcej na temat naszego klimatyzatora  AUX LIBERTY PLUS R410A możecie przeczytać tutaj: AUX Liberty 

Oprócz designerskiego urządzenia wewnętrznego musimy pamiętać także o jednostce zewnętrznej. Nasza to AS-H09C4/LH 9000BTU R410a. Tak wiem, trochę skomplikowane są te oznaczenia :) Specyfikację znajdziecie tutaj: AUX jednostka zewnetrzna

Jednostka zewnętrzna zamontowana jest na ścianie budynku, w miejscu gdzie w żaden sposób nie przeszkadza i w dodatku jest bardzo cicha.


Alergicy vs. klimatyzacja

Bardzo często słyszeliśmy opinie, że klimatyzycja w domu to zło. Częstym mitem jest przeświadczenie, że alergicy nie mogą przebywać w pomieszczeniach klimatyzowanych. Po części pewnie jest w tym racja, np. jeśli nie serwisujemy urządzenia tak często jak powinniśmy. Czy wiecie, że w klimatyzatorach znajduje się filtr, który wyłapuje szkodliwe cząstki, dzięki czemu oddaje nam czystsze powietrze? Serwis powinien odbywać się co pół roku by nie stracić gwarancji. Koszt to ok. 150 zł.


Temperatura - bardzo ważna kwestia!

Należy zwrócić także szczególną uwagę na regulację temperatury. Aby uniknąć przeziębienia powinniśmy rozsądnie używać klimatyzacji. Różnica temperatur między pomieszczeniem klimatyzowanym a nieklimatyzowanym powinna wynosić maksymalnie 7° C. 



Gdzie zamontować klimatyzator?

Jako rodzice małego dziecka zwróciliśmy szczególną uwagę na to gdzie zostanie zamontowane urządzenie. Zwykle montuje się je w sypialni lub salonie. My zdecydowaliśmy się aby klimatyzator został umieszczony w przedpokoju. Dlaczego? Ważne aby podmuch zimnego powietrza nie był skierowany bezpośrednio na człowieka. Zimne powietrze miesza się z ciepłym pod sufitem. Dzięki ruchom powietrza cała nasza część domu (piętro - sypialnia, salon, kuchnia i łazienka) wychładza się bez problemu. 


Podsumowanie. 

Po ponad miesiącu posiadania klimatyzacji w domu nie wyobrażamy sobie jak to było przed :) Michał śmieje się, że gdyby nie klimatyzator to tegoroczne upały by nas ugotowały :) 

Jesteśmy bardzo zadowoleni z decyzji jaką podjęliśmy i polecamy Wam z czystym sumieniem zarówno pomysł na założenie klimatyzacji jak i urządzenie marki AUX. Koszt nie jest już tak wysoki jak kilka lat temu więc warto odłożyć pieniądze i zainwestować w klimatyzację choćby dla lepszego samopoczucia w upalne dni. Jako młoda mama, która ciągle biega za dzieckiem wiem co mówię :) 


Macie doświadczenia z klimatyzacją w domu? Może warto zwrócić na coś szczególną uwagę podczas codziennego użytkowania? Dajcie znać w komentarzu.


Pozdrawiamy Ania i Michał





Viewing all 537 articles
Browse latest View live